Kolejny dzien...
Komentarze: 0
Dzień jak dzień... Tzn w sumie nie...Dostalam kolejna jedynke :( Bez sensu... Dwie godziny u pedagog szkolnej przesiedzialam, rozwazajac zmiany zachowania mojego wzgledem wychowawczyni ...
Z moja wychowawczynia to jest dziwna sytuacja...Nienawidzimy się wzajemnie.Chodze do klsy humanistycznej bo kocham ten kierunek, jednak ona sprawia ze poprostu żygać mi sie chce jak przychodze na polski... No cóż :))) Jest jeszcze jedna sprawa mamy zupelnie odmienne charaktery... Jak to p.Ala (moj pedagog:) stwierdzila nakrecamy sie obie naraz :)) Akcja i reakcja :) Boom :) No ale dobra dobra :) W ogole moja kochana pani stwierdzila, ze zle napisalam test kompetencji z polskiego , ze polowy nie uzupelnilam. Ja dobrze wiem,że caość napisalam i kiedy jej to powiedzialam ona oniemiala i powiedziala "no moze faktycznie cos mi sie pomylilo"... Eh i zyj tu spokojnie :)
Po szkole poszlam sobie zobaczyć się z Sebastianem... chyba tylko dlatego bo chcialam zobaczyć Kubę. Pogadalam z nimi chwile, Sebastian mnie odprowadzil do domu...
Potem wyszlam na chwile z Ola, namieszalam troche i chyba zepsulam niektore jej kontakty...Zaczelismy gadać i zeszlo na temat rodzicow i dzieci...Bolą mnie niektore fakty z mojego dziecinstwa i to jak wyglada moj dom rodzinny. Zepsulo mi to troche hmor... Od okolo dwoch godzin o tym mysle, czemu jest jak jest...
No dobra ju nie rozkminiam :) Jutro mam wolne jupiiiiiiii :))
Dodaj komentarz